0

Interwencje żywieniowe …..

Interwencje żywieniowe u dzieci

Interwencje żywieniowe u dzieci, czyli najprościej rzecz mówiąc, postępowanie dietetyczne i zalecenia dla małych pacjentów to nieodłączna część mojej pracy. Niewątpliwie to grupa pacjentów, którą lubię najbardziej… – odkąd sama jestem mamą jest mi ona szczególnie bliska. Mali pacjenci są niezwykle wdzięczną grupą pacjentów z uwagi na pewnego rodzaju elastyczność w podjęciu zmian na płaszczyźnie swojej diety. I wcale nie mam tu na myśli, tylko moich małych pacjentów z problemem nadwagi i otyłości. Chociaż niestety, tych pacjentów jest najwięcej. Pocieszający jest fakt, że dzieciaki są naprawdę dzielne i dość dobrze współpracujące. Oczywiście podstawą w odniesieniu sukcesu jest znalezienie złotego środka między tym co w diecie musi się znaleźć bezwzględnie a tym co mój mały pacjent chce, żeby w nim było. To się zazwyczaj udaje – wystarczy tylko dobrze wysłuchać pacjenta. Nie przypominam sobie bynajmniej sytuacji, żeby było inaczej. Oczywiście, jak zawsze początki są trudne. To normalne. Wszelkiego rodzaju modyfikacje dopiero po ok. tygodniu potrafią wyeliminować produkty, których dziecko nie chce jeść i zamienić na te akceptowalne. W swojej dotychczasowej pracy w każdym „przypadku” stosuje metodę kija i marchewki. Nie wyobrażam sobie traktować dzieci będących na diecie w taki sam sposób jak dorosłych. Tam na pewne ustępstwa po prostu trzeba przystać. I gwarantuje wam, że taki plan działania w przyszłości będzie skutkował tym, że nasze dziecko nie będzie kojarzyło diety jak zła koniecznego. Ma to być pewnego rodzaju forma „zabawy” dietą. Przecież wystarczy podać konkretne danie w ciekawy i apetyczny sposób, a tradycyjne słodycze zamienić na te przygotowane przez nas. Sami rodzice są tutaj niewątpliwie pomocni. To oni mają prowadzić swoje dzieci przez dietę,  a dietetyk mam być tylko pomocnikiem i osobą, która pewne rzeczy sprawdzi, a w razie błędów żywieniowych, wyeliminuje. Przyznam szczerze, że odkąd pracuje nie zdążyło mi się źle współpracować z rodzicami „moich małych pacjentów” na diecie. Z reguły rodzice mają świadomość potrzeby zmian, sami bardzo angażują się w  dietę pociechy, a tym samym sprawiają, że dziecko będące na diecie nie czuję się odosobnione. Dieta dziecka to dieta całej rodziny. I nie ma to znaczenia czy jest to dieta odchudzająca, czy dieta w konkretnej chorobie. Rodzice muszą, i chcą być zaangażowani w zmiany na poziomie obecnego żywienia. Tylko takie zdrowe podejście gwarantuje sukces terapeutyczny. Dzięki temu, że zmienimy w swojej kuchni nawyki żywieniow,e korzystają na tym wszyscy domownicy. A na zdrowe żywienie nigdy nie jest za późno. Czasami to dzieci są takim motorem do zmian. I dobrze. Ważne, że te zmiany w ogóle następują… Do miłego:)

Opublikowano 24 Marca 2017,

autor: Monika Papuga Sobczak

Related Posts